dzisiaj: 63, wczoraj: 141
ogółem: 1 430 886
statystyki szczegółowe
|
Jeszcze raz potwierdziło się w praktyce, że nasi piłkarze w spotkaniach z drużynami, które są w zasięgu ich możliwości nie są w stanie przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę. Tak też się stało w niedzielne popołudnie w spotkaniu z Orłem Przeworsk, w którym goście wykorzystali przychylność losu i …. sędziów z Podkarpacia, którzy w umiejętny sposób kontrolowali wynik spotkania.
Być może nasi piłkarze nie zasłużyli jakością gry na trzy punkty, ale też Orzeł nie stworzył praktycznie żadnej klarownej sytuacji do strzelenia bramki. Obie bramki sprezentowali nasi obrońcy, po bardzo prostych błędach własnych. Ta porażka znacząco zmniejszyła nasze szanse na utrzymanie się w szeregach III ligi.
Oto co powiedział w wywiadzie dla Lubsportu trener Waldemar Wiater.
..Zespół, który nie stworzył sobie żadnej sytuacji wygrał 2:0. Przy pierwszym golu Skrzypczyński mógł zagrać wszędzie gdzie tylko chciał, ale podał do Świderskiego, który dotknął ręką. Przy drugiej ten sam zawodnik za lekko zagrywał do bramkarza. Nie będę oceniał pracy sędziego, ale powinny być dwie czerwone kartki dla rywala. Bramkarz Orła złapał piłkę pół metra za linią pola karnego, a sędzia tego nie zauważył i nakazał grać dalej. Poza tym sytuacja z rzutem karnym również była mocno kontrowersyjna. To był typowy mecz na remis, bo my też nie mieliśmy klarownych sytuacji. Podarowaliśmy trzy punkty przeciwnikowi. Na pewno jednak się nie położymy i będziemy walczyć do końca.”
Hetman Żółkiewka – Orzeł Przeworsk 0:2 (0:0)
Bramki: Tomasz Walat 67′ (rzut karny), Paweł Piątek 82′
Hetman: Gwardyński – Świderski, Nogas, Kosiarczyk, Skrzypczyński – Zając (65′ Derevlov), Bogusz, Kasperek (70′ Bielak), Wójcik, Banaszak (65′ Baran) – Ivliev
Sędziował: Tomasz Mroczek (Podkarpacki ZPN).
Widzów 300.
W meczu były też elementy pozytywne-to gra bez kompleksów i z pełnym zaangażowaniem młodych zawodników
Banaszaka i Zająca.Brawo!Skrzypczyński niestety kolejny
raz gra piłkę z boku boiska do środka pola karnego-
błąd kardynalny.Tak padła też bramka dla Stali Kraśnik.Jest również mistrzem(tej wiosny) niecelnych
podań.Nie brak mu zaangażowania w grze lecz w sytuacjach podbramkowych dostaje"małpiego rozumu".
Ma szansę i jego koledzy na poprawę już w najbliższym
meczu ze Stalą Rzeszów!Wystarczy wziąć d***** w troki
i przywieżdż 3 punkty z Rzeszowa.Sądząc po wyniku
Stali-wygrana tylko 1-0 (74 min) w Kraśniku świadczy
o spadku formy.Szansa więc jest!Trzeba zrobić taki
wynik jak jesienią,wykorzystać fakt,że 3 punkty
z Hetmanem dopisali sobie już przed meczem.
Sędziowie sprzyjali Orłowi a bramki sprezentowali obrońcy Hetmana... to w końcu kto jest winny?
Gdyby sędziowie prawidłowo zintepretowali sytuacje o których mowa w wypowiedzi trenera Wiatra inny by był obraz gry w II połowie meczu
proste: dwie prawidłowo wręczone czerwone kartki łącznie z rzutem karnym dla Hetmana i wynik byłby inny (to jest sprzyjanie przeciwnikowi) co nie umniejsza naszych błędów...
panowie sedzia przyjechal do Zolkiewki zjednym zadaniem orzel nie prawa przegrac od tego zalezy dalsza jego kariera na takie mecze nie wysyla sie przypadkowych sedziow
dziwnym zbiegiem okoliczności ostatnio wszystkie spotkania (zwłaszcza że są rozgrywane z drużynami z południa) sędziowane są przez sędziów z podkarpackiego...